Tak, tak to już 27 lat minęło, kiedy w 1995 roku zapadła decyzja. Jedziemy na Dolny Śląsk. Wakacje spędzimy w Kudowie.
Spojrzałam na mojego męża z niedowierzaniem! A co my tam będziemy robić? To przecież uzdrowisko, a ja miałam około 30 lat. Zobaczycie – stwierdził dziarsko i „zapakował" nas do samochodu. Jechałam z mocno nieszczęśliwą miną.

Po przyjeździe okazało się, że jednak jeszcze można mnie zaskoczyć!

W parku zdrojowym „żywe" duże palmy!!! urocze alejki obsadzone roślinami, które o każdej porze roku cieszą oczy. Wśród nich kawiarenki, sklepiki i ludzie, którym czas płynie jakoś wolniej. Domy i architektura – zupełnie inna niż w Warszawie. Wszystko to misternie wykończone. Tu jakiś ganek, to jakieś podrzeźbienie, to znów „pruski mur" albo kolumienka czy gzyms. Pomyślałam sobie, że musieli tu mieszkać ludzie z „duszą" i bardzo kochać to miejsce, – bo o to, co się kocha to się dba. Zobacz zdjęcia

Wreszcie przyszedł czas na górskie wycieczki. Na pierwszy rzut poszedł Szczeliniec Wielki.

To Góry Stołowe, rzeczywiście płaskie jak stół, ale na szczytach. Żeby to zobaczyć trzeba tam dotrzeć. Pokonując skalne schody zobaczyłam coś niezwykłego – „dziwolągi " skalne, które swoją budową i formą zauroczą każdego.

Dotarliśmy też do labiryntu Błędnych Skał, tam gra światła, wody, mchów i traw powodują, że każda godzina, albo inna aura niż poprzedniego dnia dają wrażenie innego miejsca – tak jak w labiryncie – „niby znajomo, a inaczej".

Właściwie jadąc drogą stu zakrętów, co chwilę natrafiamy na szlak i okazję do następnych wycieczek; to do „Skalnych Grzybów", „Lisiej Przełęczy" czy „Białych Skał".

Już sama jazda po tych serpentynach, wzdłuż których ustawione jak zaczarowane „maczugi", bryły, kolumny, olbrzymie głazy obrośnięte mchem i jagodami wśród drzew, gdzie panuje niczym niezmącona cisza daje olbrzymią frajdę.

Ale skałki to nie wszystko.

Wśród uzdrowisk i pięknych gór zachowały się ruiny, lub przepiękne zamki ( Książ) i pałace

( Kamieniec Marianny Orańskiej ). www.wasznocleg.pl/historia.html 

Z czasów II wojny pozostały tajemnicze sztolnie, które można zwiedzać

( np. Walim, Osówka, Włodarz). 

Serdecznie polecam taki urlop. Bo pamięć o miejscach, które zobaczymy zostanie na długo.

Nieraz na zawsze, bo od 24 lat mieszkam w Kudowie....

Małgorzata Fąfrowicz